Być może szukałeś kiedyś mistrza, guru, kogoś na kształt wszechwiedzącego.
Kogoś na kogo można spoglądać, żeby podjąć decyzję, żeby obrać kurs.
Kogoś, przy kim poczujesz się bezpiecznie, bo będziesz mu mógł zawierzyć.
Najbardziej usilnie szukają Ci, którzy mają bardzo słabe oparcie w sobie.
Bo nauczyciel jest w Tobie.
Zbiór wszystkich ludzi, którzy stanęli na Twojej drodze.
Wszystkiego co zobaczyły Twoje oczy, usłyszały Twoje uszy, odczuło Twoje ciało.
Jasność i ciemność, głos i milczenie, delikatność i siła.
Każde Twoje doświadczenie i reakcja na nie.
Pamięć tego, co zdarzyło się przed Twoim przyjściem na świat.
Pokłoń się nauczycielowi w Tobie. Bo on wie wszystko. Wszystko wiesz Ty.


Siedzisz w ciszy, która wcale nie jest ciszą.
To jest doświadczanie i obserwowanie
tego co jest
bez chęci zmiany, walki ani oporu.
I gdy już puścisz
zaczynasz zauważać
dopuszczać do siebie
nabierasz dystansu
widzisz z boku
bez konieczności zmiany czegokolwiek.
Leave a Reply