Dziś kolejna osoba pytała mnie o to, jak uzyskać dofinansowanie dla małych przedsiębiorców.
To nie jest tajemnica, że wzięłam dotację unijną przyznawaną przez Urząd Marszałkowski na sprzęt potrzebny do fotografowania i obróbki zdjęć. To był program LEADER dla małych miejscowości i wsi.
To, że sama napisałam wymagany biznesplan, przeszłam wszystkie etapy, i przede wszystkim się odważyłam dla mnie powód do dumy, ale też z formalnościami wiąże się spora ilość stresu.
Dotacja zobowiązuje mnie do utrzymania działalności przez co najmniej dwa i pół roku oraz uzyskiwania konkretnego przychodu, co jest weryfikowane co rok.
Zastanawiałam się, szczególnie w kwarantannie, jaka lekcja dla mnie idzie za tym, że weszłam w to, podpisałam weksel in blanco i teraz jestem zobowiązana.
Szukałam odpowiedzi i chyba ją znalazłam.
Dla niektórych nie będzie zaskoczeniem, że potraktowałam tę sytuację jako szansę, kolejny stopień w mojej pracy nad sobą.
Zaprowadziło mnie to do kolejnej nauczycielki, która pokazała mi narzędzia. Było to między innymi EFT i praca z afirmacjami... które nie działały. Jak zobaczyłam jak wielki mam opór przed tym, do czego się zobowiązałam, odkryłam czego to na prawdę dotyczy. Gdyby nie kryzys związany z koronawirusem, dotacja i ja w tym wszystkim, nigdy bym do tego nie doszła.
Czy wzięłabym te pieniądze raz jeszcze? Chyba musiałabym się bardzo mocno zastanowić... gdzieś z tyłu głowy wybrzmiewa "nic nie ma za darmo".
A może to jest właśnie życie - ciągłe odkrywanie?
Dziękuję za piękne zdjęcia @Agnieszka Majewska
Leave a Reply